[ Pobierz całość w formacie PDF ]

słońce zachodzące powoli za drzewami i słuchając
głosu cykad.
Annis była zupełnie odprę\ona fizycznie. Myślami
wróciła jednak do chwil, o których chciała zapomnieć,
lecz nie była w stanie.
Jej kontakty z Raphaelem, początkowo tak niewinne,
przerodziły się w gorące uczucie. Dopiero gdy go
poznała bli\ej, zorientowała się, jak bardzo zło\oną
ma psychikę. W ciągu paru sekund z jednej skrajności
przechodził w drugą, czuły i delikatny przeradzał się
nagle w pasjonata. Za ka\dym razem, gdy się spotykali,
ujawniały się nowe cechy jego charakteru, niektóre z
nich niepokoiły dziewczynę.
Kiedyś Raphael wrócił z trasy koncertowej o dzień
wcześniej. Przyjechał do Annis o północy i zobaczył
wychodzącego mę\czyznę. Zadzwonił do drzwi i z furią
zapytał:
- Kto to jest?
Zaskoczona, spytała:
- O czym ty mówisz?
- Nie próbuj kłamać! Widziałem, jak od ciebie
wychodził - wykrzyknął zmienionym nie do poznania
głosem. - Od kiedy to trwa? Czy od dawna spotykasz
się z nim za moimi plecami?
Wreszcie Annis zrozumiała, o co mu chodzi.
- Masz na myśli Jacka? - zapytała dr\ącym głosem,
przera\ona wybuchem złości Raphaela.
98 TRUDNA MIAOZ
- Nie obchodzi mnie jego imię, ty mała wstrętna
oszustko! - krzyknął. Złapał dziewczynę za ramiona
i z furią zaczął nią gwałtownie potrząsać.
W tym momencie otworzyły się drzwi sypialni i
dziewczęcy głos powiedział:
- Proszę pana, Jack jest moim chłopakiem.
Raphael odwrócił głowę i puścił Annis. W drzwiach
stała Tracy, osiemnastoletnia maszynistka z biura.
Uśmiechała się niepewnie.
- Zostałam na noc u Annis, bo uciekł mi ostatni
pociąg do domu. Byliśmy z Jackiem w teatrze i na
kolacji, zrobiło się pózno... Zadzwoniłam do Annis i
zgodziła się, \ebym spędziła tu noc. Jack mnie
odwiózł i przed chwilą wyszedł...
- Wszystko w porządku, Tracy - odezwała się
Annis. - Kładz się do łó\ka.
Dziewczyna z widoczną ulgą wymknęła się z pokoju,
zamykając za sobą drzwi. Raphael spojrzał na Annis z
krzywym uśmiechem.
- Pewnie mnie nienawidzisz. A co teraz mogę
powiedzieć? śe zbyt pochopnie cię osądziłem? Tak,
powinienem przecie\ wiedzieć, \e nie jesteś z gatunku
tych kobiet, które oszukują...
- Tak, powinieneś to wiedzieć - odpowiedziała
Annis, przestraszona gwałtownością Raphaela.
Ujął jej ręce i podniósł do ust, całował z pochyloną
głową.
- Zobaczyłem jakiegoś wychodzącego mę\czyznę
i dzgnęła mnie zazdrość. Nie zastanawiałem się, nie
pomyślałem, czy to w ogóle mo\liwe, \e mnie
zdradzasz. Od razu wpadłem w szał. Przepraszam cię,
Annis. Zachowałem się jak głupiec.
Annis nie była w stanie dłu\ej się na niego złościć,
Uśmiechnęła się na myśl, \e takie objawy zazdrości
TRUDNA MIAOZ 99
oznaczają, \e Raphael musi bardzo ją kochać. Spojrzała
na niego. Zaczął ją całować, przyciskając do siebie
dr\ącymi rękoma.
W tym momencie coś się między nimi zmieniło. Po
raz pierwszy tak wyraznie ujawniło się po\ądanie
Raphaela. Annis zobaczyła, jak przytulony do niej
dr\y, czuła, jak bardzo rozpalona jest jego skóra.
- Zląkłem się, \e sypiasz z kimś innym - rzekł
Raphael zduszonym głosem. - Wydaje mi się, \e ju\
całe wieki czekam na to, by kochać się z tobą.
Dostałem nagle szału widząc innego mę\czyznę,
pomyślałem sobie... To było głupie, wiem, \e byś
mnie nie oszukiwała. Pragnę cię, Annis. Nie zniosę
tego dłu\ej. Jeśli chcesz czekać, a\ staniemy się
mał\eństwem, to bierzmy ślub od razu.
Nie było to łatwe zadanie. Kalendarz koncertów
miał zapełniony na wiele tygodni naprzód. Z rozkładem
zajęć Raphaela w ręku spędzili wiele czasu, próbując
między koncerty i objazdy wstawić termin ślubu. I
cała sprawa skończyła się tak, \e Annis uciekła od
niego na długo przedtem, nim nastąpił ten dzień.
Wtedy, kiedy pisała do niego list, \e wszystko
skończone, \e wyje\d\a z innym mę\czyzną, wykorzys-
tała świadomie chorobliwą zazdrość Raphaela. Ten
sławny i pewny siebie muzyk ujawnił przed Annis
inne, skrywane cechy charakteru - niepewność,
zwątpienie i obawę przed utratą dziewczyny. Annis
miała pewność, \e Raphael uwierzy łatwo w to, \e ona
kocha kogoś innego.
Melina ziewnęła i podniosła się z krzesła, przerywając
senny, urokliwy spokój greckiego wieczoru. Annis
oderwała się od wspomnień, wróciła do rzeczywistości
i rozejrzała się wokół.
- Zasnęłaś na siedząco? - zapytała serdecznie
100 TRUDNA MIAOZ
Melina. - Ja te\ prawie spałam. Chyba pora iść do
łó\ka.
Spod półprzymkniętych powiek Raphael przyglądał
się Annis. Spojrzała na niego, zmieszała się i odwróciła
wzrok. O czym rozmyślał? Czy obserwował ją cały
czas, gdy wspominała przeszłość, przypominając sobie
dawne, wspólne chwile? Czy jej twarz zdradzała ukryte
myśli?
Jak długo jeszcze - zapytywała się w duchu -
wytrzymam tutaj tę zdradziecką, tak bardzo bolesną
intymność?
Następnego dnia w południe wą\ powrócił do
Edenu. Annis usłyszała warkot silnika i przez okno
sypialni zobaczyła Dionę Munthe wchodzącą po
stopniach na taras. Z promiennego uśmiechu na
twarzy Annis odgadła od razu, \e jest przeznaczony
dla Raphaela. Wyszedł właśnie przed dom powitać
gościa.
- Kochany! - Diona zamruczała jak kotka i przez
otwarte okno Annis usłyszała wyraznie odgłos pocałun-
ku. Zatrzasnęła okno i usiadła przed toaletką,
spoglądając na siebie w lustrze. Twarz miała spiętą,
skórę rozpaloną, a oczy świeciły zimnym blaskiem.
Czy uda mi się stawić czoło Dionie przez cały czas?
Ten gatunek kobiet Annis znała a\ za dobrze. Często je
widywała. Drapie\ne wielbicielki talentów i profes-
jonalne śpiewaczki, które nie przebierając w środkach
Próbują się zbli\yć do najbardziej sławnych mę\czyzn.
Takich kobiet wokół Raphaela było zawsze pełno, a on
nie miał jak uciec przed nimi, gdyby nawet tego
chciał! Teraz, w swym fotelu na kółkach, te\ nigdzie
utiec nie mo\e. Jest - dosłownie - doskonałym,,
nieruchomym celem wszelkich ataków.
TRUDNA MIAOZ
101
Annis byłaby zazdrosna o ka\dą kobietę, która
próbowałaby zainteresować sobą Raphaela. Gdyby
jednak miała pewność, \e inna kobieta kocha go
równie mocno jak ona, \e Raphael byłby szczęśliwszy
z inną kobietą, zagryzłaby zęby i to zniosła. Ale w tym
wypadku ani przez sekundę nie wierzyła, \e Diona jest
zakochana w Raphaelu lub \e rzeczywiście zale\y jej
na nim. Jest jedynie ambitną oportunistką. W świecie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl