[ Pobierz całość w formacie PDF ]
męczeńską za panowania tegoż Galeriusza; nie jest wcale wykluczone, że obecna bazylika,
jemu zresztą poświęcona, zajmuje miejsce dawnych term Tessaloniki. Jest ona zresztą w
obecnym swym kształcie i wyglądzie znacznie pózniejsza. Najpierw istniało tylko skromne
sanktuarium, a obszerny kościół, jaki stanął w wieku V, był pózniej kilkakrotnie restaurowa-
ny po zniszczeniach i pożarach; mimo to ma on w swym wystroju wewnętrznym sporo cen-
nych i szacownych wiekiem dzieł sztuki.
Pod względem ilości i piękna zabytków architektury, a zwłaszcza kościołów, Tessalonika
zajmuje chyba drugie miejsce po samym Konstantynopolu. Tłumaczy się to nie tylko bogac-
twem i wielkością miasta, które w pewnych okresach rzeczywiście rywalizowało ze stolicą
państwa bizantyńskiego, lecz także bardzo dawnymi tradycjami tutejszego chrześcijaństwa.
Zaszczepił je przecież sam apostoł Paweł. Miał on w ciągu trzech kolejnych sobót kazania w
miejscowej synagodze, nawrócił sporo słuchaczy; pózniej zaś wysłał do młodej gminy jed-
nej z pierwszych w Europie! dwa listy, ważne dokumenty do historii młodego Kościoła.
Kiedy w drugiej połowie wieku IV rzymskie władztwo w prowincjach naddunajskich za-
chwiało się i skurczyło a doszło do tego przede wszystkim skutkiem straszliwej klęski poniesionej
pod Adrianopolem w bitwie z Gotami w roku 378 Tessalonika wcale nie podupadła. Przeciwnie.
Jako główna siedziba naczelnych urzędów cywilnych i dowództw wojskowych prowincji bałkań-
skich, czyli Illirikum, stała się nawet ośrodkiem jeszcze ważniejszym i ludniejszym. Została też
dobrze umocniona oczywiście w obawie przed nagłym najazdem barbarzyńców. Pewne partie
potężnych murów obronnych, zachowane do dziś, pochodzą niewątpliwie z czasów cesarza Teodo-
zjusza; a z miastem tym wiąże się ważny i dziejowo doniosły okres jego życia.
27
Grzegorz z Nazjanzu, mowa 27.
31
Cesarz Gracjan, rezydujący stale na Zachodzie, wyniósł go do godności współwładcy z
początkiem roku 379. Nowy pan wschodniej części Imperium ruszył natychmiast w pole
przeciw Gotom, Hunom, Alanom, aby przynajmniej częściowo przeciwdziałać następstwom
katastrofy pod Adrianopolem; za główną bazę swych operacji, na ogół pomyślnych, obrał
właśnie Tessalonikę. Przebywał więc w jej murach często w ciągu dwóch lat, 379 i 380. Tutaj
też ciężko zachorował w pierwszych tygodniach tego ostatniego roku i już się sposobiąc do
śmierci przyjął chrzest z rąk Ascholiosa, biskupa Tessaloniki. Niewątpliwie pod wpływem
tegoż biskupa wydał w dniu 28 lutego edykt, rzecz prosta uzgodniony z obu współwładcami,
Gracjanem i Walentynianem II (wówczas chłopcem dziewięcioletnim!) i przez nich podpisa-
ny. Jest to dokument o niezwykłym znaczeniu. Nakazuje mianowicie wszystkim ludom, któ-
rymi włada nasza łagodność , aby żyły według tego wyznania wiary, jakiego nauczał apostoł
Piotr, a jakie obecnie podtrzymują papież Damazy w Rzymie oraz biskup Piotr w Aleksandrii,
to jest wierząc w jednakową boskość Ojca i Syna i Ducha Zwiętego w równym majestacie i
w Zwiętej Trójcy ; przestrzegający ustawy są chrześcijańskimi katolikami, wszyscy zaś inni
to szaleńcy i obłąkani, okryci niesławą heretyckich poglądów, a miejsc ich zebrań nie wolno
nazywać kościołami. Ustawa oznacza pełny triumf ortodoksji, jak ją sformułowano na sobo-
rze w Nicei w roku 325 i jak ją rozumiano w Rzymie oraz w Aleksandrii. A przecież w bar-
dzo wielu ośrodkach, nawet w Konstantynopolu, arianie mieli równe lub i przeważne wpły-
wy, ugruntowane poparciem, jakim cieszyli się w ciągu minionych dziesięcioleci przez
sprzyjających im cesarzy. Odtąd jednak, od edyktu tessalonickiego z roku 380, rozpoczyna się
w Imperium zdecydowany triumf zwolenników credo uchwalonego w Nicei. Ważne jest rów-
nież w tymże edykcie oficjalne usankcjonowanie przez władzę świecką nazwy katolicy
żyjącej do dziś.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]