[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gela, przyjął postawę dworskiego pochlebcy.
- Pani, twa uroda godna jest śpiewu aniołów, ja zaś
mogę tylko przyrzec, że dam z siebie wszystko, by spra
wić ci przyjemność.
Jakaż niewiasta obojętnie przyjęłaby tak kunsztowne
pochlebstwo? Toteż i Isabella aż poruszyła się na swoim
krześle.
- Szkoda, panie - rzekła, zwracając się do Guido -
że nie spytałeś mnie, co myślę o tym wędrownym hand
larzu, bo otrzymałbyś wówczas całkiem inną
odpowiedz. Gdyby nie miał tej szpetnej szramy na twa
rzy, byłby kawalerem urodziwym jak sam Apollo. Przy
pominam sobie zresztą, że Apollo też śpiewał - dodała
i oślepiła Gianniego bielą swych równych zębów.
Ten zaś niemal fizycznie wyczuwał wściekłość An-
geli. Wciąż trzymał w swojej dłoni jej dłoń i czuł, jak
ta dłoń drży. Doprawdy, przemiana, jakiej doświadczała
księżniczka Novery, pogłębiała się z dnia na dzień. %7ły
jąc u boku stryja, była pozbawiona zarówno prawdzi
wego obrazu świata, jak i obrazu swej niewieściej natu
ry. Pewnie nawet nie domyślała się wówczas, że może
poczuć się dotknięta w swej dumie nie jako księżniczka,
tylko właśnie jako kobieta. Pogardliwe potraktowanie
jej przez piękną Isabellę upokorzyło ją, zaś uwodziciel
ski uśmiech, jakim nałożnica Guido obdarzyła Giannie-
go, wywołał jej kobiecą zazdrość. Zareagowała zatem
spontanicznie i naturalnie. Spontaniczność i natural
ność były obce księżniczce Novery.
Jednak Guido chyba poczuł, że figiel, na jaki sobie
pozwolił, obraca się przeciwko niemu samemu, gdyż
rzekł ze złością:
- Widzę, moja królowo, że wpadł ci w oko ten gach.
A skoro już porównujesz go do Apolla, to bacz, żebyś
nie usmażyła się na skwarkę w jego promieniach.
Ale Isabella nie wydawała się przestraszona gnie
wem swego kochanka i pana. Widocznie przywykła już
do jego zmiennych humorów, wiedząc, że w miejsce
gniewu pojawi się niebawem żądza, którą tylko ona
mogła zaspokoić. Tak, Isabella mogła być spokojna, ale
nie mogli być spokojni ci, którzy stali się kością niezgo
dy pomiędzy kochankami.
Coś jeszcze ponadto przerażało Angelę. Wszystko
wskazywało na to, że Guido i Isabella pochodzą z po
spólstwa. To czyniło ich szczególnie wyczulonymi na
oznaki dobrego wychowania. Co będzie, jeśli zaczną
podejrzewać, że ci, w których widzieli wieśniaków, są
wyżej od nich postawieni? Wieśniaka bowiem dość ła
two jest udawać przed szlachcicem, ale bardzo trudno
przed człowiekiem z gminu.
Pozostawało mieć ufność w dobroć Boga. Angela
zwróciła się więc ku Niemu w krótkiej i żarliwej mod
litwie. Bóg nie dopuści, żeby jakiś łotrzyk osiadły w tej
zbójeckiej twierdzy nie pozwolił zobaczyć jej znowu
stryja i wolnego świata. Zawsze dotąd w życiu kierowa
ła się przykazaniami Bożymi i unikała grzechu. Niego
dziwość nie może triumfować nad czystością serca.
Gdyby jednak Bóg dopuścił do czegoś takiego, przypo
minałby pasterza, który wyrzekł się swojej owczarni,
pomyślała i natychmiast przelękła się zawartej w tej
myśli herezji.
Oto kwestionowała niewyczerpaną dobroć Boga
i zamykała oczy na nadmiar Jego łaski. Jako Marina
Bordoni nigdy nie doświadczała tego rodzaju wątpliwo
ści. Jako niepewna swojego losu Angela miotała się po
między ufnością a niegodnym prawdziwej córy Kościo
ła zwątpieniem.
Była do tego stopnia pogrążona w myślach, że sło
wa, które Guido skierował do Gianniego, dotarły do
niej jakby zza grubej ściany.
- Moja niewiasta okazała ci życzliwość, handlarzu,
ale ostrzegam, żebyś z tego powodu nie unosił się pychą
i nie zaczął zuchwale sobie postępować. Pamiętaj o słu
pie, do którego przywiązuje się pyszałków, żeby ich oć-
wiczyć. Pamiętaj też o tym, żeby dzisiejszego wieczoru
zapewnić nam godziwą rozrywkę. Zapewne wiesz, co
lubimy, i radziłbym przy wyborze pieśni czy tańców
uwzględnić nasze gusty.
- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, miłościwy pa
nie - wyjąkał Gianni. - Chodz, żono. - Pociągnął ją za
rękę, lecz kiedy Angela nie ruszyła się z miejsca, oszo
łomiona swym religijnym przeżyciem, ponownie zwró
cił się do Guido: - Panie, moja połowica znalazła się
pod tak silnym wpływem waszej dostojności, że prze
niosła się jakby do innego świata. - Uwaga ta była do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl