[ Pobierz całość w formacie PDF ]
abySmy wybrali do tego bardziej odpowiednie miejsce, nie uwaasz?
Nie moga nie przyzna mu racji, a jej wargi wci dray od jego
pocaunku.
Wysuchasz tego, co mam ci do powiedzenia? zapytaa po-
dejrzliwie.
OczywiScie. USmiechn si i jeszcze raz delikatnie musn
ustami jej wargi.
Cofna si.
I bdziesz si zachowywa przyzwoicie?
OczywiScie. Woy marynark. Liv zaniepokoia atwoS, z ja-
k Thorpe na wszystko si zgadza. Musz ju wyjS powiedzia.
Odprowadz ci do windy.
Doskonale.
Idc obok niego, Liv zastanawiaa si, czy zdobya czy te stracia
punkty. W najlepszym przypadku remis, zdecydowaa po chwili i uSmiech-
na si.
121
Pod domem Liv Thorpe a ogarny wtpliwoSci. WaSciwie nie wie-
dzia, dlaczego to robi. Nie by przyzwyczajony do odmowy, zwaszcza
gdy spotykaa go ze strony kobiety. Zawsze odnosi sukcesy, i to zarówno
w yciu zawodowym, jak i osobistym; te ostatnie przychodziy mu wy-
jtkowo atwo. Nie musia godzinami zabiega o wzgldy kobiety, aby j
w kocu wzi w ramiona i zacign do oka
Majc niewiele wicej ni dwadzieScia lat i znajdujc si dopiero
u progu zawodowej kariery, zaliczy wiele atrakcyjnych panienek.
Póxniej, gdy na osiemnaScie miesicy wyjecha jako korespondent na
Rrodkowy Wschód, kobiet w jego yciu równie nie brakowao. A ponie-
wa z biegiem lat jego nazwisko i twarz staway si coraz bardziej znane,
panie z najlepszego towarzystwa same wchodziy mu w rce.
Wiedzia, i wystarczy mu podnieS suchawk i wybra numer, aby
zapewni sobie towarzystwo na cay wieczór. Zna mnóstwo kobiet
interesujcych, piknych i sawnych. Przeby dug drog, zanim krc-
cy si niegdyS przy klubie Senatorów mody chopiec sta si znanym
w caym kraju reporterem.
Jednak dwie rzeczy pozostay w nim niezmienne. W tym, co robi,
zawsze musia by najlepszy, a jeSli czegoS naprawd chcia, zawsze to
osiga. Thorpe wsun rce do kieszeni i, zatrzymawszy si pod drzwia-
mi Liv, chwil sta niezdecydowany. Co waSciwie go tu cigno? za-
stanawia si.
Jednak odpowiedx wcale nie bya prosta. Nawet teraz, kiedy tak sta
pod jej drzwiami, mia przed sob jej twarz, sysza jej gos, czu jej za-
pach. Jeszcze adna kobieta tak na niego nie dziaaa. Za adn tak nie
tskni i z powodu adnej nigdy tak nie cierpia. Liv bya dla niego wy-
zwaniem, to prawda, ale on uwielbia wyzwania. Jednak nie dlatego tu
by. Kocha j. Pragn jej i by zdecydowany j zdoby. Nacisn dzwo-
nek i czeka.
Kiedy Liv otworzya drzwi, miaa ju narzucony na ramiona akiet.
Nie zamierzaa wpuszcza go do Srodka. JeSli ju si z nim umówia,
wolaa, aby wybrali si do restauracji, gdzie nie grozio jej niebezpie-
czestwo, e popeni bd, który popenia ju tyle razy.
Jestem gotowa powiedziaa urzdowym tonem.
Widz.
Nie ruszy si z miejsca, kiedy zatrzasna za sob drzwi. Miaa do
wyboru albo odepchn go, albo czeka, a sam si odsunie. Wybraa
to drugie wyjScie. Musia przyjS prosto z nagrania, chocia Liv nie mia-
122
a zamiaru si przyzna, e ogldaa jego program. Wygldao na to, i
by w takim samym stopniu pewny siebie i rozluxniony, jak ona bya spita.
Wci jesteS za. USmiechn si, wiedzc, e j prowokuje, ale
nie móg si przed tym powstrzyma. Nie by pewien, kiedy jej oczy bar-
dziej go fascynoway: czy wtedy gdy z powag spoglday z ekranu, czy
wtedy gdy patrzyy na niego z trudem powstrzymywan irytacj.
Liv nie bya za, miaa jedynie pretensje do siebie, e tak atwo mu
ulega. Nawet teraz czua, jak miknie pod wpywem jego uSmiechu.
MySlaam, e porozmawiamy o tym podczas kolacji, a nie w holu
mojego domu.
JesteS godna?
Nie chciaa si uSmiechn, ale jej usta j zdradziy.
Tak.
Lubisz wosk kuchni? zapyta, biorc j za rk, kiedy szli
w stron windy.
Prawd mówic, lubi. Chciaa uwolni rk, ale Thorpe zdawa
si nie zwraca na to uwagi.
Doskonale. Znam niewielki lokalik, gdzie podaj wspaniae spaghetti.
Rwietnie.
DwadzieScia minut póxniej dotarli na miejsce. Liv zmarszczya brwi
na widok wysokiego, biaego budynku.
Po co tu przyjechaliSmy?
Aby zjeS kolacj.
Thorpe zaparkowa samochód, po czym przechyli si i odblokowa
klamk. Liv wysiada i czekaa na niego.
W Watergate chyba nie maj woskiej restauracji.
Nie maj. Thorpe znowu wzi j za rk i poprowadzi w stro-
n frontowych drzwi.
Liv rozejrzaa si z niepokojem.
PowiedziaeS, e idziemy do woskiej restauracji.
Nie, powiedziaem, e bdziemy jedli spaghetti.
Przeszli przez hol i Thorpe nacisn przycisk windy. Liv spojrzaa na
niego z ukosa.
Gdzie?
Wprowadzi j do windy.
W moim mieszkaniu.
O nie! wpada w panik, ale kabina ju ruszya. Zgodziam si
zjeS z tob kolacj, ebySmy mogli spokojnie porozmawia, ale ja...
123
[ Pobierz całość w formacie PDF ]