[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Jakie dzwięki?
 Głosy. Recytacje. Rysowała kredą znaki, jakieś gwiazdy.
Byłam przerażona.
 Bawiła się czarną magią?
Waleńska pokiwała energicznie głową.
 I właśnie po tym wpadła na pomysł z Blackhope.
 Z Blackhope?
 Tak. Ciągle o tym mówiła. Sprawdziła, kto tu żył, a kiedy
dowiedziała się o przyjezdzie lady Pameli, zrobiła wszystko, żeby
się z nią spotkać& Uknuła, jak się wkraść w jej łaski twojej matki.
Wciągnęła we wszystko lady Pamelę i obiecała jej pieniądze. To
ona opowiadała nam o wszystkim, co się działo w Blackhope i co
wiedziała o Rodericku.
 Kłamałaś i wykorzystałaś żałobę lady St. Leger.
 Nie robiłam nic złego! Mówiłam jej tylko to, co chciała
usłyszeć. Nie brałyśmy dużo. Nie brakowało jej tych drobiazgów,
jest przecież bogata.
 A co z Blackhope?  zapytała Olivia.  Czy twoja córka
zorganizowała przyjazd tutaj?
 Tak, umyślnie tak poprowadziły z Pamelą lady St. Leger, że
myślała, że to jej pomysł.
 Ale dlaczego?
 Mówiłam już, że przez te sprawy, którymi się zajęła.
Chciały z Pamelą odnalezć skarb&
 Ale po co twojej córce ten skarb? Przecież są tu cenniejsze
przedmioty.
 To te jej sprawy&  Waleńska rozejrzała się nerwowo.
 Madame Waleńska, proszę się nie obawiać. Obronię panią
przed córką  zapewnił ją Stephen.
 Może nie będziesz w stanie! Babingtona nie obroniliście.
 To znaczy, że to Irene?  zdumiał się Stephen.
 Pewnie. A raczej to, co przywołała. Bo widzicie, coś się do
niej przyczepiło. Nigdy nie była słodką dziewczynką. Zawsze
liczyło się dla niej tylko to, czego sama chciała. Ale nie miała&
obsesji, jak teraz. Od pół roku mówi tylko o Blackhope i skarbie,
zamyka się w pokoju, gdzie narysowała tę gwiazdę.
 Czary?
 Coś gorszego. Przywoływała coś. Jakieś wstrętne i okrutne
rzeczy.
 Jakie rzeczy?
 Nie wiem. Upiory. Może nawet diabła. To, co ostatnio
pojawiało się na seansach& Wcześniej się to nie działo,
przyrzekam. To coś nawiedziło Babingtona. Jest potężne i złe. Nie
czujecie tego?
 Ja czuję  przyznała Olivia.  Co to jest według ciebie?
 Nie wiem. I nie chcę wiedzieć. Mówiłam Irene, że już dalej
nie mogę, a ona nie pozwoliła mi przestać.  Popatrzyła na Olivię
ze smutkiem.  Ostatniego wieczoru troszkę wypiłam. Chciałam
uciec, więc wstałam w środku nocy, nie zastanawiałam się, dokąd
idę. I zobaczyłam lady Pamelę, która się gdzieś skradała. Nie
wiedziałam, co się dzieje, więc poszłam za nią. Weszłam do
jednego pokoju i zobaczyłam tam otwartą dziurę w ścianie, a za
nią kamienną komnatę. Nie widziałam Pameli, ale musiała tam
być, bo w komnacie stała zapalona świeca. I nagle zakłębił się tam
taki czarny, oleisty dym. To było straszne& Uciekłam i znalazłam
się w tej opuszczonej części domu. Schowałam się, kiedy mnie
szukali, bo& sama nie wiem dlaczego. Byłam przerażona.
Umilkła, a po chwili dodała:
 Wolałabym tu nigdy nie przyjechać.
Nikt nie powiedział tego na głos, ale było jasne, że wszyscy
życzyliby jej tego samego. Stephen westchnął.
 Zabierz ją do jej pokoju, Tom.
 Nie!  wrzasnęła.  Irene mnie znajdzie. Będzie wściekła!
 Będę pilnował drzwi  zaproponował Tom.
 Jakby to coś dało!
  Iriną zajmę się pózniej, madame Waleńska  rzekł
surowo Stephen.  Proszę się udać do pokoju albo wezwę
konstabla, żeby zajął się sprawą twoich oszustw.
Waleńska poddała się i wyszła za Tomem z gabinetu.
Rafe zaproponował, że przyprowadzi Irene, i również
wyszedł.
 Czyli teraz mówimy o opętaniu?  zapytał Stephen.
 To nie wydaje się już takie dziwne  odparła Olivia.
 Od duchów spacerujących po korytarzach do nawiedzenia
przez złe moce droga nie jest wcale taka daleka  zauważył stryj
Bellard.  Kto wie, może to, co wyczułaś jako zło, chciało
skorzystać z ciała Babingtona?
 Nawet jeśli to miałaby być prawda  odrzekł Stephen  to
jak mamy to powstrzymać?
 Nie wiem  odpowiedziała Olivia.  Ale pamiętam, że
kiedy ostatnio trzymałam szkatułę, widziałam lady Alys i jej męża.
 Kiedy ostatnio trzymałaś szkatułę, zemdlałaś.
 Wtedy nie byłam przygotowana. Uważam, że musimy tego
jeszcze raz spróbować.
Spierali się jeszcze przez chwilę, ale chociaż stryj Ballard
wziął stronę Olivii, Stephen nie dał się przekonać.
 Nie widziałeś, milordzie, jak zle to zniosła  tłumaczył.
 Ale to mój wybór, prawda? Nic mi się nie stało, potem
trochę bolała mnie głowa, to wszystko. To niewielka cena za
rozwikłanie tej zagadki.
W tym momencie we drzwiach zjawił się Rafe.
 Irene zniknęła  rzucił.
 Do licha!  zaklął Stephen.  Chyba musimy rozpocząć
kolejne poszukiwania.
 Stephenie  wtrąciła się Olivia  uważam, że mój
eksperyment jest ważniejszy. Pozwól mi spróbować&
Nie miał wyjścia, acz zrobił to z niechęcią. Rafe i stryj
Bellard poszli szukać Irene, a oni wrócili do pokoju z tajną
komnatą, której nadal strzegł służący. W środku Olivia popatrzyła
niespokojnie na ścianę, kryjącą wejście.
 Nie obawiaj się  uspokoił ją Stephen.  Wyniosę szkatułę
na zewnątrz.
 Dlaczego ją tam zostawiłeś?
 Nie bardzo wiedziałem, co innego mogę z nią zrobić. Tam
jest najbezpieczniejsza. Pamela pewnie nie zdradziła Irene, jak
otworzyć komnatę. Prędzej czy pózniej przeniosę skarb do sejfu.
Może trzeba to było zrobić już dawno.
Olivia usiadła na łóżku, a Stephen wszedł do skarbca i po
chwili przyniósł złotą skrzyneczkę. Przysiadł obok niej.
Przez moment patrzyli na szkatułkę, po czym Olivia położyła
na niej ręce. Nic się jednak nie stało.
 Może powinnaś dotknąć samej biżuterii?  zasugerował.
 Spróbujmy.  Zawahała się i wybrała różaniec. Kiedy tylko
zacisnęła na nim palce, poczuła, jakby przeszedł ją prąd. Stephen
instynktownie wziął ją za ręce i jego też zalała fala gorąca.
W następnej chwili stali obok siebie, trzymając się za ręce, a
wokół nich rozciągał się świat, który już dawno odszedł w
zapomnienie.
ROZDZIAA SZESNASTY
Olivia i Stephen poczuli zapach dymu i świeżej krwi, doszły
ich krzyki i szczęk stali. Z bohaterami rozgrywającej się przed
nimi sceny łączyła ich tak silna więz, że znali ich myśli i uczucia.
 Idz  krzyczał sir John, parując i wymierzając ciosy
atakującym go na schodach nieprzyjaciołom.  Skryj się w wieży!
 Nie zostawię cię!  odkrzyknęła lady Alys.  Musisz iść ze
mną!
Jeden z żołnierzy próbował się wspiąć na odsłoniętą krawędz
schodów, ale lady Alys błyskawicznie zanurzyła sztylet w jego
karku. Z wrzaskiem osunął się na ziemię. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl