[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Guenthera.
Przeciągnęła się też wizyta w banku. Wstąpił tam, żeby zrealizować czek, ale jeden z urzędników
bankowych chciał z nim porozmawiać o czymś, co musiało być pomyłką a dla Chase a nie miało
najmniejszego sensu.
Przyjechała winda. Chase wysiadł na czwartym piętrze i podszedł do dyżurki pielęgniarek.
 Nie spieszyłeś się, kochanie  stwierdziła Ellie Bindloss, niska, korpulentna kobieta, z którą
Chase chodził do liceum.  Wiesz co, nie mamy tu odpowiedniego wyposażenia, by zajmować się
półtonowymi gorylami.
 Przepraszam  powiedział.  Gdzie on jest?
Wskazała w głąb korytarza.
 Nie można go przeoczyć  odparła.  Usłyszysz go zanim zobaczysz.
Gdy Chase podchodził do otwartych drzwi na końcu korytarza, usłyszał krzyk Tall Mana:
 Przepraszam?! Co znaczy przepraszam? Dziabnąłeś mnie i zrobiłeś to celowo.
Potem usłyszał głos Maxa, mówiącego ze śmiechem:
 Spoko, wodzu. Posuń swojego.
Chase zatrzymał się przed drzwiami, nie wiedząc czego się spodziewać. W końcu wszedł do sali.
 Cześć  rzekł.
 Nie mów do mnie  cześć  odpowiedział Tall Man.  Ten twój złośliwy dzieciak dał mi
w tyłek cztery razy z rzędu. Powinniśmy nakarmić nim ryby.  Zaśmiał się, skrzywił nagle twarz i
chwycił bandaże owijające mu klatkę piersiową i przytrzymujące jedną rękę przy boku.  Chryste
 powiedział.  Zmiech to nie zabawa. Ale i tak lepszy niż kaszel.
Max siedział na łóżku. Pomiędzy nim i Tall Manem stała plansza do gry pokryta plastikowymi
kartami i kolorowymi pionkami. Na krześle obok łóżka siedziała Amanda z gazetą na kolanach.
Chase nie widział się z przyjacielem dwa i pół dnia, odkąd leciał z nim helikopterem policyjnym
i przywiózł go na oddział intensywnej terapii w New London. Wówczas Tall pokryty był krwią i
błotem, miał kolor ziemistej szarości, jego oddech był przerywany i słaby. Lekarzom zajęło dwie
godziny zanim zatamowali krwawienie, wpompowali powietrze do zgniecionego płuca i rozpoczęli
pierwszą z wielu transfuzji. Wyprosili Chase a z oddziału, a wieczorem, gdy nabrali przekonania, że
pacjent przeżyje, kazali Simonowi iść do domu i położyć się spać.
Nie był pewien, co się stało przyjacielowi. Zaczął szukać go w ciemnościach, ale znalazł dopiero
o świcie. Tkwił między dwiema skałami na brzegu, był prawie nieprzytomny. Twierdził, że niewiele
pamięta, oprócz tego, że ciął stworzenie kilka razy, a potem poczuł pchnięcie w prawy bok i ramię.
Uczuł, że coś unosi go z ziemi i rzuca na skały w morzu.
Na czole chorego widniała szkarłatna gula, od lewego łuku brwiowego przez skroń przebiegała
linia szwów.
 Nie wyglądasz najgorzej  ocenił Chase, podchodząc do łóżka.  Biorąc pod uwagę...
 Owszem, wyglądam zle, jak kilometr wyboistej drogi  odparł Tall Man. I nawet nie
próbuj mnie dotykać. Czuję się jak wykolejony pociąg.
Simon uśmiechnął się.
 Gotów jechać?
 Jasne, do diabła. Jeśli zostanę tu trochę dłużej, zagłodzą mnie na śmierć, zakłują na śmierć,
albo jedno i drugie.  Tall Man pochylił się w przód, przełożył nogi przez krawędz łóżka i wstał,
opierając się dla pewności o ścianę. Chase pomógł mu założyć spodnie i zarzucił mu na ramiona
koszulę.
Pojawiła się Ellie Bindloss, pchając przed sobą wózek.
 Siadaj  zażądała.
 Nigdy  odparł Tali.  Mogę chodzić...
 Siadaj, zanim cię przewrócę.
Tali Man uśmiechnął się, zaśmiał, zakasłał.
 Twarda z ciebie babka, Ellie Bindloss  przyznał i klapnął na wózek.
Max pchał wózek po korytarzu, Ellie szła obok niego, Chase i Amanda za nimi.
Opowiedział Amandzie o zdjęciu, które dał mu Rudi, a potem dodał:
 Po drodze do domu musimy wstąpić do banku, chcę coś wyjaśnić.
Zawahała się przez chwilę, zanim zapytała:
 Co wyjaśnić?
 Nie wiem, nie mam pojęcia. Jeden z urzędników powiedział mi, że bank nie ma już
dokumentów dotyczących wyspy. Sprzedali je.
 Naprawdę?
 Jakiejś spółce. Przez chwilę myślałem, że nabili mnie w butelkę, sprzedali Finneganowi albo
komuś innemu, kto chciał przejąć całą wyspę. Ale wtedy ten facet powiedział, że jestem jednym z
udziałowców.
Amanda nie odzywała się, szła patrząc przed siebie.
 Słyszałaś kiedyś o czymś pod nazwą  Grupa Lew Morski ?
 To chyba coś nowego  odparła.
 Co to za nazwa,  Grupa Lew Morski ? Wiesz, co to jest lew morski?
 Pewnie.
 To...  Chase przerwał, a kiedy znaczenie tego, co chciał powiedzieć, dotarło do niego,
przyszła mu do głowy myśl, że nigdy w życiu nie czuł się aż tak głupio. Uchatka... Lew morski to
uchatka...!
Amanda uśmiechnęła się i wzięła go pod rękę.
 Pózniej omówimy szczegóły  powiedziała.  Będziemy mieć na to mnóstwo czasu.
Wydawnictwo Amber Sp. z o.o.
Warszawa 1995. Wydanie I
Druk: Wojskowa Drukarnia w Aodzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl