[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wojny jest widoczny dla każdego,
kto chce widzieć istotę rzeczy,
kto nie zamyka oczu na fakty. Z
tego wszystkiego jasne jest,
komu potrzebna jest ta wojna
prowadzona o panowanie nad
światem.
Oczywiście nie klasie
robotniczej. Taka wojna przynosi
klasie robotniczej tylko ofiary
i nieszczęścia.
Osądzcie wobec tego czy
zmienia się, czy też nie w ciągu
ostatniego okresu treść takich
pojęć, jak "agresja" i
"agresor"? Nie trudno dostrzec,
że pojmowanie takich słów po
staremu, to jest tak jak było to
do ostatniego decydującego
zwrotu w stosunkach politycznych
pomiędzy ZSRR a Niemcami, i do
rozpoczęcia się wielkiej wojny
imperialistycznej w Europie,
może spowodować jedynie zamęt w
głowach i oczywiście będzie
prowadzić do błędnych wniosków.
Aby do tego nie doszło, nie
powinniśmy posiadać
bezkrytycznego stosunku do tych
starych pojęć, które powinny być
inaczej rozumiane w nowej
sytuacji międzynarodowej.
Tak ukształtowała się sytuacja
międzynarodowa w ciągu
ostatniego okresu. Przejdzmy
teraz do zmian, które zaszły w
sytuacji zewnętrznej samego
Związku Radzieckiego.
Zmiany zaszły niemałe, lecz
gdy mamy mówić o sprawach
zasadniczych nie można pominąć
tego co następuje: dzięki
konsekwentnemu prowadzeniu
naszej pokojowej polityki
zagranicznej udało się nam
umocnić nasze pozycje
międzynarodowe (długotrwałe
oklaski). Nasze stosunki z
Niemcami, jak już powiedziałem,
gruntownie się polepszyły.
Wszystko rozwija się tutaj w
kierunku wznowienia stosunków
przyjacielskich, rozwoju
praktycznej wspópracy i
politycznego poparcia Niemiec w
ich dążeniu do pokoju. Zawarta
pomiędzy ZSRR a Niemcami umowa o
nieagresji zobowiązała nas do
neutralności w razie udziału
Niemiec w wojnie. Konsekwentnie
realizowaliśmy tę linię, czemu
bynajmniej nie przeczy
wkroczenie naszych wojsk na
terytorium Polski, które
rozpoczęło się 17 września br.
Rząd radziecki rozesłał
wszystkim państwom, z którymi
posiada stosunki dyplomatyczne,
specjalną notę z oświadczeniem o
tym, że ZSRR nadal będzie
przestrzegać zasad neutralności
w stosunkach z tymi państwami.
Jak wiadomo wojska nasze
wkroczyły na terytorium Polski
dopiero, gdy państwo polskie
rozpadło się i przestało
istnieć. Pozostać neutralnym
wobec faktów oczywiście nie
mogliśmy, gdyż w wyniku tych
wydarzeń stanęło przed nami
ostro pytanie w sprawie
bezpieczeństwa państwa. Rząd
radziecki nie mógł przy tym nie
liczyć się z wyjątkową sytuacją
bratniej ludności Zachodniej
Ukrainy i Zachodniej Białorusi,
które po rozbiciu Polski
porzucone były na pastwę losu.
Następne wydarzenia potwierdziły
całkowicie, że nowe stosunki
radziecko_niemieckie oparte są
na wzajemnych interesach. Po
wkroczeniu Armii Czerwonej na
terytorium byłego państwa
polskiego pozostały poważne
kwestie rozgraniczenia interesów
państwowych ZSRR i Niemiec.
Umowa niemiecko_radziecka o
przyjazni i granicy pomiędzy
ZSRR i Niemcami, zawarta w końcu
września br., umocniła nasze
stosunki z państwem niemieckim.
Stosunki Niemiec z innymi
państwami zachodnimi w ciągu
ostanich dwóch dziesięcioleci
wyznaczyły przede wszystkim
dążenia Niemiec do zerwania pęt
Traktatu Wersalskiego, którego
twórcami były Anglia i Francja z
aktywnym udziałem Stanów
Zjednoczonych Ameryki. To
właśnie w ostatecznej
konsekwencji doprowadziło do
obecnej wojny w Europie.
Stosunki ZSRR z Niemcami
układały się na zupełnie innej
podstawie, która nie posiada nic
wspólnego z utrwaleniem
powojennego porządku
wersalskiego. Zawsze byliśmy
zdania, że silne Niemcy są
podstawą w Europie. Zmiesznie
wprost byłoby przypuszczać, że
Niemcy można wprost zrzucić z
szachownicy europejskiej.
Mocarstwa, które pielęgnowały te
głupie marzenia nie
uwzględniają smutnego
doświadczenia Wersalu i wynikłej
z niego obecnej sytuacji
międzynarodowej, która różni się
zasadniczo od sytuacji w roku
1914 i może zakończyć się dla
nich bankructwem.
Uporczywie dążyliśmy do
polepszenia stosunków z Niemcami
i z uznaniem witamy podobne
dążenia w Niemczech. Obecne
nasze stosunki z Niemcami oparte
są na przyjaznej gotowości
poparcia Niemiec w ich wysiłkach
do osiągnięcia pokoju i
jednocześnie na chęci
wszechstronnego rozwijania
radziecko_niemieckich stosunków
gospodarczych ku wzajemnej
korzyści. Należy zaznaczyć, że
zaistniałe zmiany w
radziecko_niemieckich stosunkach
politycznych stworzyły
sprzyjające przesłanki do
rozwoju stosunków gospodarczych.
Ostatnie rokowania delegacji
niemieckiej w Moskwie i
odbywające się rokowania obecne
radzieckiej delegacji
gospodarczej w Niemczech,
przygotowują szeroką bazę dla
rozwoju obrotu towarowego
pomiędzy ZSRR i Niemcami.
Teraz pozwólcie zatrzymać się
na wydarzeniach mających
bezpośredni związek z
wkroczeniem naszych wojsk na
terytorium byłego państwa
polskiego. Nie ma potrzeby
opisywania przebiegu tych
wydarzeń. O tym wszystkim
podawała nasza prasa i wy,
towarzysze, jesteście zapoznani
ze stroną faktyczną. Powiem
tylko o najważniejszym. Nie ma
potrzeby udawadniać, że w
chwili całkowitego upadku państwa
polskiego rząd nasz musiał podać
pomocną dłoń mieszkającym na
terytorium Zachodniej Ukrainy i
Zachodniej Białorusi braciom
Ukraińcom i Białorusinom. Tak
też postąpił (burzliwe,
długotrwałe oklaski, delegaci
wstają z miejsc i urządzają
owację).
Armia Czerwona weszła do tych
rejonów przy powszechnej
sympatii ludności białoruskiej i
ukraińskiej, która przywitała
nasze wojska jako swoich
wyzwolicieli spod ucisku
pańskiego, spod ucisku polskich
obszarników i kapitalistów.
Podczas bojowego posuwania się
Armii Czerwonej w tych rejonach,
nasze oddziały bojowe miały
nieraz poważne starcia z
oddziałami polskimi, a więc były
również i ofiary. Ofiary te były
następujące: na froncie
białoruskim, wliczając naczelny
i szeregowy skład, mieliśmy
zabitych 246 i rannych 503
osoby, razem 749. Na froncie
ukraińskim ze składu naczelnego
i szeregowego mieliśmy zabitych
491 i rannych 1359, razem 1850.
Stąd ogólna ilość ofiar, które
poniosła Armia Czerwona wynosi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]