[ Pobierz całość w formacie PDF ]
powojennym czasie. Kancelaria odczuwała brak personelu i nie mogła sobie
poradzić z nawałem pracy. Ale podobnie działo się wszędzie, a obecnie wróciło
nawet kilku dawnych pracowników zwolnionych z wojska. Chodzić mogło równie
dobrze o tajoną chorobę, bo Jeremiasz miał bardzo niedobrą cerę i był wyraznie
przepracowany. Instynkt podszepnął Frances pieniądze i to, jak się okazało,
trafnie.
Mąż przytaknął skinieniem głowy.
Aha& szepnęła i umilkła na chwilę, pogrążona w myślach.
12
Dla niej pieniądze znaczyły mało, wiedziała jednak, że mąż nie zdoła tego
zrozumieć. Jego zdaniem decydowały o wszystkim o spokoju, równowadze,
określonej pozycji w życiu i świecie.
Frances poczytywała pieniądze za coś, co los daje ludziom do zabawy. Od
urodzenia przywykła do tarapatów finansowych. W jej rodzinnym domu działo się
świetnie, gdy konie spisywały się jak należy. Było natomiast bardzo zle, jeżeli
dostawcy odmawiali kredytu i lord Edward musiał kluczyć przemyślnie, by nie
spotkać komorników na swoim progu. Pewnego razu cała rodzina żyła przez tydzień
suchym chlebem i musiała obywać się bez służby. Innym razem, kiedy Frances była
jeszcze mała, pomocnicy komornika nie opuszczali domu przez trzy tygodnie. Jeden
z nich był nawet bardzo miłym towarzyszem zabaw i opowiadał wiele pociesznych
historyjek o swojej córeczce.
Frances wiedziała, że w razie braku gotówki trzeba skąpić sobie albo dokądś
wyjechać i przez czas pewien żyć na koszt krewnych lub przyjaciół. Pózniej można
zaciągnąć pożyczkę& Jednakże spoglądając na męża rozumiała, że w świecie Cloadów
nie stosuje się takich chwytów. Nie żebrze się, nie robi długów, nie pasożytuje
na bliznich. I odwrotnie: nie daje się jałmużny, nie udziela pożyczek, nie
toleruje pasożytów.
Frances litowała się nad Jeremiaszem i czuła się trochę winna z racji własnej
beztroski. Odwołała się więc do swego zmysłu praktycznego.
Czy będziemy musieli coś sprzedać? zapytała.
Może firma bankrutuje?
Jeremiasz zmarszczył brwi, pojęła więc, że przystąpiła do rzeczy zbyt
obcesowo.
Powiedz mi, mój drogi podjęła łagodnym tonem.
Nie mogę przecież zgadywać.
Dwa lata temu przeszliśmy ciężki kryzys odrzekł sucho. Pamiętasz, że
młody Williams popełnił defraudację. Następnie, po upadku Singapuru, wynikły
pewne komplikacje na Dalekim Wschodzie i&
Mniejsza o przyczyny przerwała. To nieważne. Krótko mówiąc,
wplataliście się w matnię i nie możecie z niej wybrnąć.
Liczyłem na Gordona bąknął. On potrafiłby wszystko naprawić.
Oczywiście powiedziała z westchnieniem. Nie myślę go potępiać. To
naturalne i ludzkie, że biedak stracił głowę dla ładnej kobietki. Czemu, u Boga
Ojca, nie miał się powtórnie ożenić, jeżeli chciał? Całe nieszczęście, że
zginął, nim zdążył sporządzić testament i uregulować swoje sprawy. Prawdę
mówiąc, nikt nigdy nie wierzy, że właśnie jemu może się coś stać, chociażby
znajdował się w największym niebezpieczeństwie. Bomba na pewno zawsze spadnie na
sąsiadów.
Pomijam nawet bolesną stratę rzekł starszy brat milionera chociaż
bardzo kochałem Gordona i zawsze byłem z niego dumny. Ale ta śmierć stała się
dla mnie katastrofą. Przyszła w momencie&
Czy będziemy bankrutami? zapytała Frances tonem pewnego zaciekawienia.
Jeremiasz spojrzał na żonę niemal z rozpaczą. Nie zdawał sobie z tego sprawy,
ale chyba łatwiej poradziłby sobie, gdyby była przerażona i zalewała się łzami.
Jej chłodne, rzeczowe zainteresowanie pognębiło go do reszty.
Znacznie gorzej, bo& zaczął.
Patrzył na żonę, która siedziała cicha, zamyślona.
Za chwilę myślał będę jej musiał powiedzieć. Za chwilę dowie się, kim
jestem. I tak musiałoby to wyjść na jaw& Może w pierwszej chwili nie uwierzy?
Frances westchnęła i wyprostowała się w fotelu.
Rozumiem podchwyciła. Sprzeniewierzenie. Nie wiem, czy to właściwe
określenie? Jakaś taka historia jak z młodym Williamsem.
Tak. Ale tym razem& Czy nie pojmujesz?& Tym razem ja jestem odpowiedzialny.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]