[ Pobierz całość w formacie PDF ]
medium żyletkę, Montes nacięła skórę w trzech miejscach, tworząc trójkąt równoramienny,
po czym kazała podać sobie łyżeczkę i garnuszek z wodą święconą. Zebrała łyżeczką
cieknącą krew, wlała do garnuszka i wciskając naczynie w ręce dziewczyny, krzyknęła:
- Może powiesz, że czujesz wstręt? Wypij to! Do dna!
Blondyneczka usłuchała, niezbyt dobrze ukrywając obrzydzenie. Medium nakazała
uderzyć w bębny, wrzasnęła i podbiegła do stoliczka, na którym leżał rząd noży, chwyciła
dwa, skoczyła ku pacjentce, rzuciła się w wir frenetycznego tańca wymachując niebezpieczną
bronią. Tańczyła całym ciałem; przypominało to rytuał vudu, taniec afrykański, obrzędowy
taniec Indian i namiętne rytmy tropikalne naraz. Jedna z kapłanek zwaliła się na ziemię,
mamrocząc coś w dziwnym języku, jęcząc i wyjąc jak zwierzę. Medium piła teraz rum i
wodę. Nagle chwyciwszy nóż, krzycząc wygoniła ze świątynki mówiącego głośno
mężczyznę. To samo zrobiła z trzema kapłankami, które wyjąc w transie, wpadły do
pomieszczenia. Znów zaczęła taniec z nożami - wściekła, władcza. Rzuciła nóż w otwarte
drzwi, grożąc złemu duchowi; wyskoczyła na zewnątrz i upadła na kapłankę Murzynkę.
Wijąc się w konwulsjach i jęcząc też weszła w trans. Wreszcie zemdlała. Dianora
pieszczotliwie ocierała jej pot z twarzy i uspokajała. Zrobiło się cicho. Zgasła ostatnia świeca.
Zaczęliśmy wychodzić. Zawołano nas dopiero do następnej kuracji. Medium piła rum i wodę,
ale teraz zachowywała się uprzejmiej. Zapaliła grube cygaro z mocnego czarnego tytoniu i
pociągnąwszy powoli, podała je bladej przerażonej blondynce, a następnie zaintonowała
litanię.
Zambo arriba5
Asystenki powtórzyły: Zambo arriba
Zambo abajo Zambo abajo
Zambo a los cuatro costaos Zambo a los cuatro costaos
Negro Felipe Negro Felipe
P'alante, p'alante P'alante, p'alante
Uderzono w bęben i bongos. Grał teraz jakiś chłopak dwie córki Lourdes. Zaczęła się
zabawa przypominająca kreolską fiestę.
Duch wyszedł ze swego kąta i poprosił do tańca jedną z kapłanek, potem następną.
Przy każdej zmianie partnerki nakrywał wielką czerwoną chustą głowę komuś z uderzających
w bębny. A kiedy zatańczył z mężczyzną, zarzucił chustę swojemu tancerzowi.
Nieoczekiwanie wybrał mnie - poczułem się jak idiota, ale nie odważyłem się mu odmówić.
Miał nad nami wszystkimi absolutną przewagę. Ponadto był wyraznie w dobrym nastroju i
chciał sobie pohasać, więc wciąż z miną kretyna puściłem się w tany z duchem.
Przyprowadzono wysokiego chłopaka, atletycznej budowy, o brązowej skórze i
delikatnych a zarazem męskich rysach twarzy, z posiwiałymi włosami uczesanymi w stylu
5
Zambo - potomek murzyńsko - indiański; Zambo raz na górze, raz na dole; Zambo od czworga
przodków; Czarny Filipie, naprzód, naprzód, (przyp. tłum.).
afro. Wskazano mu miejsce naprzeciwko blondynki; jej podano cygaro, a jemu świece.
Medium jakby się oddaliła. Siedziała w swym kącie i poruszała głową, najpierw powoli,
potem coraz szybciej, rytmicznie wstrząsając całym ciałem, aż weszła w trans. Pomrukiwała;
córki ścierały jej pot z twarzy, głaskały, bacząc, aby nie uderzyła się o ścianę, podawały
wodę. Kiedy wróciła, była już innym duchem; wychyliła szklankę rumu, rozpoczęła następną
litanię nosowym głosem. Pozdrowiła zebranych:
- Good night.
Obecni odpowiedzieli:
- Buenas noches, Hermano (Dobry wieczór, Bracie.)
- Timoco oy.
Timoco yanta oy.
Timoco yanta na i ana yoco ana i...
I wiele innych podobnych słów, równie niezrozumiałych. Bębny i bongos zabrzmiały
powolnym, dzikim rytmem. Oscar trzymał świecę, kiedy mu się wypalała, podawano
następną. Medium wybrała pięciu mężczyzn, pośród których znalazłem się także ja, i
nakazała stanąć wokół Oscara, unieść ręce wnętrzami dłoni obróconymi w dół i trzymać je
wysoko nad jego głową. Następnie zaczęła mówić mocnym akcentem Hiszpanów (stosując
właściwe dla języka hiszpańskiego z Półwyspu Iberyjskiego elementy składni i gramatyki,
jednak po kilkunastu zdaniach zapisany tekst wypowiedzi Lourdes nosi cechy języka
hiszpańskiego latynoskiego ).
- Jego bracia twoim braciom. Jego ciało twojemu ciału. Jego materia twojej materii.
Jego Brat przybył tej nocy i po raz pierwszy ujrzał cię ciałem w ciało. Dziś, choćbyście nawet
tego nie chcieli, służyć będziecie dziełu i otrzymacie energię, aby udzielić jej temu oto bratu i
nie dlatego, iżby on energii nie posiadał, lecz dlatego, że uważamy was za ludzi dobrego
serca, choć nie należycie do naszej szkoły. Być może po raz pierwszy odczujecie, iż wasze
ciała będą wykorzystane dla czegoś wam nie znanego i w celu, którego nie pojmujecie.
Wznieście wasze prawice i skupcie się najmocniej w wierze waszej, każdej, jaką wyznajecie,
byleby nie była to wiara w diabła.
Słuchaliśmy, a ona upomniała mnie:
- Skup się... zamknij oczy... zamknij oczy... Rozluznijcie wasze ciała, rozluznijcie
ciała, żołądki miękkie, nogi miękkie, nie naprężać się, luzno, bardzo luzno. Rozluznijcie nogi,
brzuchy, jądra, luzno, luzno, bardzo luzno, jakbyście spali w miękkim łożu...
- Masz mnie oto tutaj, Mistrzu, syna Twego, namaszczonego przez Boga, ujrzyj mnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]