[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Wypltywałem t cholern fretk Ixila z tego cholernego gszczu
drutów. A co? Za długo grzebałem si z tym jak na twój gust?
Dawaj Ixila.
Nie odezwała si. Wyobraałem sobie, jak j zamurowało.
Nie spodziewała si takiego wybuchu z mojej strony. Przez mo-
ment czułem si winny, ale miałem teraz waniejsze problemy,
ni wyrzuty sumienia.
 Tak, Jordan?  zameldował si Ixil.
 Podobno Shawn ma jakiS atak  poinformowałem.  Revs
wcignie go do Srodka, gdy tylko to minie. Zacznij odpala silni-
ki i napd gwiezdny. I przySlij tu Everetta i Ter, zanim zamknie-
my tunel.
 Zrozumiałem. Ju id.
 W porzdku. Aha& i znalazłem Paxa. Jest cały i zdrowy. 
Nagle coS przyszło mi do głowy.  Przynios ci go za minut.
Wyłczyłem si, zanim zdył zapyta, dlaczego zamierzam
si fatygowa, zamiast zaj si nawigacj.
 Co mam robi?  spytał Chort.
Wskazałem stert sprztów z ambulatorium.
17  Obława na Icarusa 257
 Przygotuj stół zabiegowy. Potem bdziesz asystował Eve-
rettowi. Zanios Paxa Ixilowi, bo moe go potrzebowa.
Nie musiałem uywa tej kiepskiej wymówki. Chort chyba na-
wet jej nie usłyszał. Pobiegł szybko po krzywixnie kuli. Poszedłem
w przeciwnym kierunku. Obok mojej kabiny leały zapasy jedzenia.
Nadarzała si by moe jedyna okazja, by zaopatrzy Camerona.
Skoczyłem wypycha torb batonami i butelkami z wod,
gdy z tunelu wyłonili si Tera i Everett. Nasz medyk popdził
prosto do Chorta i swojego królestwa. Tera oczywiScie ruszyła
prosto do mnie.
Wyszedłem jej na spotkanie.
 No i& ?  zapytała z niepokojem, jakby oczekiwała naj-
gorszego.
Pokrciłem głow.
 Nie znalazłem go tam. Ani ywego, ani martwego, ani ran-
nego.
Wyraxnie troch jej ulyło.
 To gdzie on jest?
 Nie wiem  skłamałem.  Moe jednak wysiadł na Potosi.
Odwróciła wzrok.
 Nie opuSciłby  Icarusa dobrowolnie.
Miała racj, cho nie wiedziała o tym.
 By moe. Ale nie upadałbym na duchu  pocieszyłem j. 
Twój ojciec potrafi ukry si tak, e Patthowie go nie znajd.
Westchnła.
 Mam nadziej.
 Ja to wiem  zapewniłem. Teraz ja z kolei spojrzałem
w bok. Nie mogłem patrze na jej udrczon twarz. Najchtniej
powiedziałbym, e Cameron jest cały, zdrowy i bezpieczny.
Dołoyłem jednak wszelkich stara, by oprze si tej poku-
sie. Gdybym zrobił jakkolwiek aluzj, e sytuacja naprawd wy-
glda inaczej, z pocieszyciela stałbym si podejrzanym. Nikomu
nie było to potrzebne.
 Posłuchaj, chtnie bym jeszcze pogawdził, ale musz to
zanieS Ixilowi, zanim Nicabar znów zamieni tunel w komor
powietrzn.
 OczywiScie  odrzekła machinalnie. MySlami błdziła gdzie
indziej.
258
Całe szczScie. Liczyłem, e zd odejS, zanim otrzSnie
si i zapyta, co mam w torbie. Nie musiałbym znów kłama.
Gwizdnłem na Paxa, który rył w zapasach jedzenia, i poszedłem
do tunelu.
Ixil unosił si w ciasnej maszynowni niczym wielka chmura.
Sprawdzał po dwa razy monitory i wskaxniki, i uruchamiał silni-
ki i napd gwiezdny.
 Ciesz si, e nic wam si nie stało  przywitał mnie i spoj-
rzał na Paxa. Szturchnłem fretk. Poszybowała w powietrzu do
swego pana. Po drodze piszczała radoSnie, szukajc łapkami punk-
tu zaczepienia. W kocu chwyciła si tuniki Ixila i wdrapała na
swoje miejsce na jego ramieniu.  Były jakieS problemy?
 Lepiej złap si czegoS  doradziłem i skierowałem si do
otworu wejSciowego w małej kuli; Tera zostawiła otwart klap,
eby ułatwi mi wyjScie.  Zało si, e nie uwierzysz, jak pod-
ró odbyliSmy z Paxem.
Pltanina kabli wygldała tak samo, jak po drugiej stronie.
Ale po zapewnieniu Camerona, e przewody s mocne, nie mu-
siałem ju by taki ostrony. Przestałem si obawia, e przypad-
kowo dokonam nieodwracalnych zniszcze. Wsunłem si do
Srodka i zaczłem bezceremonialnie usuwa kable z drogi. Tym
razem dotarcie do siatki zajło mi pi minut zamiast godziny.
Zawisłem tu przed ni i szybko nagryzmoliłem wiadomoS
dla Camerona. Przypomniałem, eby nie wychodził, dopóki ja
albo fretki nie damy mu zna. Wepchnłem kartk do torby, wy-
celowałem starannie i cisnłem tobołek w kierunku koca ramie-
nia. Kiedy wolno opadał, zaczłem si obawia, czy takie ude-
rzenie wystarczy do włczenia mechanizmu. Moe uruchamia go
tylko mocne SciSnicie? JeSli tak, bd musiał jakoS odzyska
torb i wysła z ni Pixa. Tylko jak wytłumacz załodze znikni-
cie fretki? Nie mog pozwoli, eby nagle wynurzyła si w duej
kuli na oczach wszystkich.
Niepotrzebnie martwiłem si na zapas. Torba zeSliznła si
po ramieniu i zniknła. Poczułem tylko lekki podmuch powie-
trza, kiedy gwałtownie wypełniło powstał próni.
Wycofałem si i po piciu minutach wróciłem do maszynow-
ni. Ixil siedział przypity w fotelu z fretkami na ramionach. Jesz-
cze nie widziałem u niego takiej miny.
259
 I co o tym mySlisz?  zapytałem swobodnym tonem i za-
mknłem panel z bezpiecznikami.
Spojrzał na mnie z wyraxnym wysiłkiem.
 Nie do wiary  szepnł.
 WłaSnie  przyznałem.  A jednak.
Bezwiednie pogłaskał Paxa.
 Nikt z załogi nie moe si o tym dowiedzie. Patthowie
byliby gotowi obali kilka rzdów, gdyby dostali informacj, na
co naprawd poluj.
 Ju to wziłem pod uwag  zapewniłem.  Terze te nie
moemy powiedzie.
Fretki jednoczeSnie wykrzywiły pyszczki.
 Bo pracujemy dla Brata Johna?
 Bo przekazanie mu  Icarusa uwolniłoby nas od zobowi-
za wobec organizacji  uSciSliłem.  Tera od pocztku nam nie
ufa. Gdyby zorientowała si, jak mamy teraz kart przetargow,
przyspawałaby nam tyłki do kadłuba.
 Tak&  Ixil zamilkł na chwil.  Niestety znów wracamy
do pytania, co dalej?
Skrzywiłem si.
 Nie mamy wyboru. Musimy zdoby borandis dla Shawna.
Chyba nie bdziemy siedzie bezczynnie i patrze, jak umiera?
Ixil zastanowił si.
 WłaSciwie moemy mu wierzy tylko na słowo, e jest
chory. O ile dobrze pamitam, Everett nie potrafił tego potwier-
dzi, cho równie nie zaprzeczył. A jeSli Shawn udaje, eby
wywabi nas z kryjówki?
 Mógł nas zdradzi duo wczeSniej  przypomniałem mu. 
Zaoszczdziłby wszystkim mnóstwa kłopotów.
 To prawda.  Ixil spojrzał na mnie uwanie.  Chyba nie
wytniesz mi adnego numeru?
 Na przykład jakiego?  zdziwiłem si.
Wzruszył ramionami.
 Sam nie wiem. Moe na przykład takiego, jak przekazanie
 Icarusa Bratu Johnowi bez uzgodnienia ze mn.
 Nie wygłupiaj si  parsknłem.  Chocia musisz przy-
zna, e w jego rkach byłby bezpieczny.
  Bezpieczny to pojcie wzgldne.
260
 Owszem  przyznałem.  Ale zało si, e Brat John po-
radziłby sobie z Patthami.
 OczywiScie taki prezent z naszej strony wywindowałby nas
na wysokie pozycje w organizacji Antoniewicza  cignł Ixil.  [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl