[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uwolnić go Z tych więzów. Zobaczymy, czy inni towarzy
szący wam zdołają tego dokonać!
Zastanowiwszy się chwilę, Starzec odpowiedział:
- I mimo wszystko szukacie, panie, tych właśnie Wrót? Móri czuł, że napięcie, które nie opuszczało go od dłuż
- Bardzo bym chciał odnalezć rodzinę, więc muszę szu szego czasu, osiągnęło kulminację tutaj w dolinie i że no
kać Wrót. Najpierw jednak chciałem odszukać Lanjelina. wa czekająca go próba może okazać się ponad jego siły.
Dopiero pózniej innych. Chciałbym się przekonać, czy
Co będzie, jeśli Dolg wybierze  zle"? Albo jeśli elfy go
powodzi im się dobrze.
nie uwolnią? Albo jeśli on zgodzi się pójść z ojcem, lecz
- Tak myśli tylko troskliwy ojciec rodziny - skinął gło wbrew swojej woli zostanie zatrzymany w górze?
wą Starzec. - A zatem Lanjelin przebywał u nas, ku na
Nad niczym więcej nie zdołał się zastanowić, ponieważ
szej wielkiej radości i pożytkowi. Nie możemy jednak być
Starzec gestem polecił, by wrócili do przyjaciół po drugiej
takimi egoistami, by zatrzymywać go tutaj wbrew jego
stronie rzeki i czekali tam z nimi. Móri potrafił to zrozu
woli. Mamy, mój dobry czarnoksiężniku, do rozwiązania
mieć, miejsca na skalnych pólkach było bardzo niewiele. Sta
pewien problem. Lanjelin musi sam wybierać. Jeśli wybie
rzec znowu przekroczył bramę, która zatrzasnęła się za nim.
rze nas... to czy wy uznacie jego decyzję?
Marco ścisnął ramię Móriego, jakby dając znak, że ro
Móri spocił się ze strachu. Co się stanie, jeśli Dolg po zumie rozpacz przyjaciela. Powlekli się z powrotem, nie
stanowi zostać u elfów? musieli jednak referować całej rozmowy czekającym tam
158
159
towarzyszom, ponieważ ci słyszeli wszystko. Taka cisza w pobliżu Zwiętego Słońca i obu szlachetnych kamieni.
panowała w Gjain, w czasie gdy odbywało się spotkanie Odrobinę przezroczysty? Bardzo łagodne określenie!
między widzialnymi i niewidzialnymi. Zdawał się eteryczny niczym elf, usta miał podobne do
W górze na skałach Indra próbowała zbliżyć się do kra ust elfów, z tym wyraznym skrzywieniem kącików, uszy
wędzi, by zobaczyć, co się dzieje, lecz Gabriel i Addi zdąży spiczaste, nie za bardzo, ale jednak. Ręce kształtne i bar
li ją zatrzymać. Wtrącanie się w nieswoje sprawy mogłoby dzo ładne, o długich, zakrzywionych paznokciach, cała
spowodować nieobliczalne szkody. postać zaś sprawiała wrażenie niezwykle delikatnej i kru
Niżej w dolinie trwało niespokojne oczekiwanie i ja chej. Miranda czekała po prostu, że zaraz zobaczy parę
kaś potworna, nienaturalna cisza. skrzydełek, jak u ważki.
W jakiś czas pózniej kamienne drzwi zostały otwarte Skrzydeł jednak nie miał.
i Starzec ponownie wyszedł na zewnątrz. Prowadził ze so
Dolg Lanjelin patrzył lekko zamglonym, nie pozbawio
bą pięknego, rosłego młodzieńca.
nym ciekawości a zarazem smutnym spojrzeniem na lu
Dolga Lanjelina Matthiasa, syna czarnoksiężnika. dzi po drugiej stronie rzeki.
Móri wzruszony tak, że ledwo był w stanie wydobyć
głos, zawołał:
- Dolg, mój synu! Czy ty mnie poznajesz?
Było oczywiste, że nie poznaje. Jakby jakaś niewidzial
15
na zasłona oddzielała Dolga od przybyłych. Widzieli go,
ale zarazem odnosili wrażenie, że znajduje się w innym
Miranda z niedowierzaniem wpatrywała się w tę dziw wymiarze.
ną zjawę. Zauważyła, że Móri postąpił kilka kroków na
Kajdany elfów! Nie był też w stanie do nich podejść
przód i z trudem wciągał powietrze, co zresztą znakomicie
bez ludzkiej pomocy. Problem polegał zresztą i na tym,
rozumiała, bo przecież kiedy się rozstali, syn wyglądał zu
czy w ogóle zechce się zbliżyć.
pełnie inaczej.
Może wolał na zawsze pozostać w niewoli elfów?
Nikt nie mógł zaprzeczyć, że to syn Móriego. Ale ry A przynajmniej...
sy miał teraz delikatniejsze niż ojciec, poza tym cechowa
- Marco - prosił cicho Mori, nie spuszczając oczu z sy
ła go ta jakaś dziwna bladość z odcieniem kości słonio
na. - Pomóż nam! Ja sam niczego tu nie zdziałam.
wej, o której Miranda już słyszała, sprawiał też wrażenie
Móri pojęcia nie miał o dawnych dokonaniach Marca, na
w jakiś sposób  bardziej rasowego". Mimo że w istocie
tomiast Miranda wiedziała o nich wiele z kroniki Ludzi Lo
był bastardem, co potwierdzały jego czarne niczym wę
du, którą spisał jej ojciec, Gabriel. Właśnie teraz pomyślała
giel oczy o kształcie migdałów. Mówiono jednak, że Le-
o wydarzeniach koło Fergeoset, kiedy to Marco jednym je [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl