[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się jej
milczeniu.
- Masz zamiar leżeć w łóżku przez cały dzień? - ofuk­
nęła go.
Nie dopuszczała do siebie myśli, że może widzi go
ostatni raz. Była jednak pewna, że brat nie pozwoli jej
zostać z Howardem. Rogan postara się o unieważnienie
małżeństwa, a uzasadnieniem będzie fakt, że siostra nie
miała pozwolenia braci na ślub.
- Dlaczego tak dziwnie na mnie patrzysz?
- Ciągle jeszcze nie widzisz we mnie mężczyzny, tylko
Howarda. Wciąż myślisz, że jestem słabeuszem, i uważasz
swojego gwałtownego brata za wszechmocnego. Nie po­
trafisz zrozumieć, że przemoc nie zawsze jest dobrym
rozwiązaniem?
Potrząsnęła głową.
- Ciekawa jestem, czy powiesz to samo, kiedy miecz
mojego brata zawiśnie ci nad głową.
Podeszła do skrzyni pod oknem, wyjęła męski strój,
który pożyczyła od chłopca kuchennego, i chciała go
włożyć.
I - Nie! - zawołał Tearle i wyskoczył z łoża. - Nie jesteś
już mężczyzną. Nie jesteś chłopcem Peregrine'ów, tylko
- Ilu?
-
Setki. Uzbrojeni jak na wojnę.
Znowu skinął głową.
- Ogłoś alarm. Ale uwaga: żadnej przemocy! Ci ludzie
to teraz moi krewni. Nie chcę rozlewu krwi.
Kiedy Zared usłyszała słowo „krew", do reszty oprzy­
tomniała i usiadła owijając się kołdrą.
- Co się stało?
Rycerz wyszedł, a Tearle zwrócił się do żony:
- Twój brat zbliża się na czele wojska. Myślę, że chce
mnie zabić, a ciebie zabrać do domu.
Zared nie powiedziała ani słowa. Czuła, że krew ucieka
jej z twarzy. Chciała odsunąć się w drugi koniec łoża, ale
mąż ją przytrzymał.
- Zostań! Co chcesz zrobić?
- Pójdę do mojego brata. Nie dopuszczę, żeby cię zabił.
Byłeś dla mnie bardzo dobry.
Wzmocnił uścisk. Nie bez ironii powiedział:
- A więc byłem dla ciebie bardzo dobry, chociaż jestem
Howardem. Za to teraz chcesz mnie opuścić.
- Chcę zapobiec wojnie! - krzyknęła.
- Chcesz to wziąć w swoje ręce? - zapytał cicho.
żoną Howarda.
M - To nieprawda! - krzyknęła i cisnęła ubranie na ziemię.
254
255
awet najsilniejszemu pożądaniu. Nigdy nie zachowałby
n
ię tak niegodnie, jak ja. Wolałby umrzeć, niż ożenić się
s
z kobietą z wrogiego rodu. Nienawidzi swoich wrogów aż
w
ZDOBYWCA
Ljią zmierzyć, a wtedy srebrna szata mogłaby być za słaba.
Hjje nadaje się do krwawej walki.
Zared chwyciła się za głowę.
• - Mój brat maszeruje przeciw nam na czele wojska, a ty
stoisz i gadasz o szatach! Chyba postradałeś rozum! Czy
ijiie zdajesz sobie sprawy, że nigdy się już nie zobaczymy?
£e muszę wrócić do moich braci? - Walczyła ze łzami.
I Przeczuwałam, że to wspaniałe życie nie będzie długo
trwało. Nie było mi przeznaczone. Wiedziałam, że niedługo
się skończy.
Tearle chwycił ją za ręce.
\ - Spojrzyj na mnie i posłuchaj, co ci chcę powiedzieć!
Myślisz, że twój brat jest najsilniejszy na świecie, ale tak
nie jest. Chociaż raczysz mi co godzinę przypominać, że
jestem Howardem, chyba teraz o tym zapomniałaś. Mam
tylu ludzi i tyle pieniędzy, że w każdej chwili mogę się
zmierzyć z twoim bratem i jego marnym wojskiem.
Zared wytrzeszczyła oczy z przerażenia i cofnęła się
0 krok. Ale znowu przyciągnął ją do siebie.
1 - Chciałem tylko powiedzieć, co mógłbym zrobić.
Jednak mam inne zamiary. Poddam się twemu bratu.
I - Nie wolno ci tego zrobić - szepnęła. - On cię zabije.
- Naprawdę tak myślisz? Ale przecież mówiłaś, że
honor jest mu droższy nad wszystko. Jak mógłby zabić
człowieka, który jest jego kuzynem, a teraz bratem
przez małżeństwo? Jak mógłby zabić kogoś, kto mu
się dobrowolnie poddaje?
P - Nie możesz mu się poddać. On chce, żebym wróciła
do domu. Nie znasz Rogana. Ceni rodzinę ponad wszystko.
Przycisnął jej głowę do swojej piersi.
- A dla mnie ty jesteś droga ponad wszystko. Myślisz,
że pozwolę ci z nim odejść? Myślisz, że pozwolę ci mnie
opuścić, po tym, jak tak o ciebie walczyłem?
"-Zdobywca
257
JlIDE DEVERA UX
- Nigdy, nigdy nie będę lady Howard! To niemożliwei
Howardowie są moimi wrogami.
Tearle wziął ją w ramiona.
- Psst, kochanie, cicho bądź! Nie bój się niczego. Twój
brat mi cię nie odbierze.
Odepchnęła go. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl