[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jakiegoś nocnego filmu.
ROZDZIAA SZSTY
Podobnie jak poprzednio weszli do pokoju Kate. Dziewczyna odwróciła od
Davida twarz, by nie mógł dojrzeć jej łez.
- Przebiorę się, kupię dla nas coca-colę i wrócę za kilka minut - oznajmił,
kierując się do swego pokoju. - Do licha - usłyszała po chwili. - Zdaje się, że nie mam
drobnych.
- Ja chyba mam. - Wysypała kilka monet z kieszeni sztruksów i podała mu
pieniądze przez drzwi.
David jednak nie dał się tak łatwo oszukać. Podszedł do Kate i delikatnie otarł
jej mokry od łez policzek.
- Nie płacz, Kate - poprosił. - Wierz mi, to nie dlatego, że cię nie pragnę.
Potem znów wyszedł. Kiedy Kate była pewna, że David odszedł już dość
daleko, wyładowała swoją złość, ciskając po pokoju leżące na łóżkach poduszki.
Gdy David wrócił, wszystko leżało znów poukładane na swoich miejscach, zaś
Kate, siedząc na kanapie w sztruksach i wełnianym swetrze, trzymała na kolanach
złożoną gazetę z programem telewizyjnym. David, jak zauważyła z cichą rozpaczą,
nałożył miękką niebieską koszulę, która podkreślała jeszcze kolor jego oczu.
David odnalazł szklanki i po chwili wręczył Kate colę z lodem, po czym usiadł
na sąsiednim łóżku.
- 51 -
S
R
- Co w telewizji? - zapytał.
Kate otworzyła posłusznie program, by zobaczyć, jakie filmy są zaplanowane
na dzisiejszą noc.
- A więc tak - powiedziała głosem, w którym nie wyczuwało się żadnych
emocji. - Jest program rozrywkowy, stary film z Bogartem i jakiś współczesny film
 Kłosy poranka". Ten film zebrał podobno wiele nagród...
- Pokaż mi program. - David wyjął z jej ręki gazetę, a potem znów wyciągnął
się na łóżku.
-  Kłosy poranka" widziałem więcej razy, niż mógłbym zliczyć - odezwał się
po chwili. - Zaś film z Bogartem to  Casablanca". Zawsze bardzo go lubiłem.
Obejrzymy go?
Kate wzruszyła ramionami.
- Nie mam nic przeciwko temu - odparła, podciągając wysoko kolana.
Spoglądała przed siebie, obiema rękami obejmując szklankę z colą.
Czuła na sobie uważne spojrzenie Davida. Zwrócił na nią wzrok, słysząc jej
nowy, bezosobowy ton. Potem wstał i włączył telewizor. Z przyzwyczajenia bardziej
niż dla stworzenia romantycznego nastroju rozpalił ogień w kominku i wyłączył
stojące przy łóżkach lampy. Przez długi czas patrzyli w milczeniu w ekran telewizora.
Nie wcześniej niż w połowie filmu, przy scenie, w której Bogart żegna się z
Ingrid Bergman, Kate, po raz pierwszy od czasu ich rozmowy w windzie, spojrzała na
Davida.
Obserwował ją, ukryty w cieniu, tak jak podczas ich pierwszego wieczoru w
górskim domku. To było zaledwie dwa dni temu, pomyślała z niedowierzaniem.
- Kate - zaczął. Jego słowa brzmiały szczerze i żarliwie. - Nie wiem, co mogę
jeszcze zrobić...
- Możesz usiąść tutaj koło mnie - ze zdziwieniem usłyszała własny głos. -
Będziemy udawać, że to łóżko jest kanapą, i nie będę próbowała cię uwieść.
Już po chwili był przy niej. Otoczył ją ramieniem tak, by Kate mogła oprzeć
głowę na jego barku.
- Tak jest o wiele przyjemniej - odparła, przytulając się do niego.
- 52 -
S
R
- Proszę, uwierz, że nie jest mi wcale łatwiej. Nie chcę cię wykorzystać - mówił
- i nie chcę, byś odeszła. Wierz mi, Kate, niewiele wiesz o sobie i niewiele również
wiesz na mój temat. Nie mogę zapomnieć o tym wszystkim i postąpić tak, jak
chciałbym. To bardzo trudna dla mnie sytuacja, kochanie.
Kochanie! Kate objęła go mocniej. W ten sposób mógł zwracać się mężczyzna
do kochanej kobiety. Na razie to jej wystarczy.
Dużo pózniej David próbował ją obudzić, by obejrzała słynną scenę pożegnania
na lotnisku. Kate jednak nie miała ochoty otworzyć oczu.
- To zbyt smutne - mruknęła, a potem dodała: - śpię.
Słyszała szum silników, muzykę, a potem David wstał, by wyłączyć telewizor.
- Dobranoc, Kate - powiedział z czułością, delikatnie całując jej czoło.
Kate otworzyła oczy, obejmując go za szyję.
- Nie odchodz - szepnęła.
- Chcesz, żebym został?
- Proszę, Davidzie.
- Dobrze.
Zdjął koszulę, pasek, skarpety i położył się obok Kate w samych tylko
dżinsach, przykrywając kocem ich oboje.
- Dobranoc, Kate - szepnął raz jeszcze, przygarniając ją do siebie.
Obudził ją szum wody za ścianą i promienie słońca przedzierające się do
pokoju przez szczeliny w niezbyt dokładnie zaciągniętych zasłonach.
Spędzili razem noc, uświadomiła sobie nagle, w ubraniach, półleżąc, oparci o
wysoko podłożone poduszki. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl