[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Opatrywał Hansona, Schneider czekał w kolejce.
Kelly przyjrzał się trupom.
- No i po wszystkim - powiedział spokojnie.
- Nie. Teraz wrócimy do domu, by pogrzebać naszych zmarłych. Potem będziemy do
pańskiej dyspozycji. - Baron położył dłoń na ramieniu Amerykanina. - Jestem pana dłużnikiem.
Zrobię wszystko, by spłacić ten dług.
- Spłacić? - zdziwił się Kelly.
- To dług honorowy.
Barona Maxa von Bergera przesłuchiwali najwyżsi rangą oficerowie wywiadu armii
brytyjskiej i amerykańskiej, czemu nie należało się dziwić. Był w końcu jednym z adiutantów
Hitlera, i to podczas kilku najważniejszych, ostatnich miesięcy, które Fiihrer spędził w swoim
bunkrze w oblężonym Berlinie. Jego zeznania okazały się fascynujące; zarejestrowano je
wszystkie, co do słowa. Niemniej wywiad aliantów miał z nim spore problemy. Z jednej strony,
von Berger był esesmanem wysokiego stopnia, z drugiej, okazał się dzielnym, szlachetnym
żołnierzem, niemającym najwyrazniej nic wspólnego z ohydnymi zbrodniami wojennymi
nazistowskich Niemiec. Nigdy też nie brał udziału w niczym, co choćby ocierało się o pogromy
%7łydów. Bardzo szybko stwierdzono, że wręcz przeciwnie, baron ukrywał niebezpieczny sekret:
jedna z jego prababek po kądzieli była %7łydówką. Nie został także nigdy członkiem partii
nazistowskiej, choć akurat pod tym względem nie różnił się od większości Niemców.
Pozostała jedna wątpliwość: jego ucieczka z Berlina. Baron oczywiście ani słowem nie
wspomniał o swojej ostatniej rozmowie z Hitlerem. Wraz z Ritterem, nim ich rozdzielono,
wymyślili nawet przekonującą bajeczkę. Według niej storch Rittera był samolotem zapasowym,
którego można będzie użyć, gdyby pojawiły się jakieś problemy z arado, przydzielonym
ostatniemu dowódcy Luftwaffe, von Greimowi. Problemów nie było, maszyna stała nieużywana
w garażu domu Goebbelsa, o czym, jako adiutant naczelnego wodza, miał prawo wiedzieć.
Wykorzystał ją więc, by uciec w przededniu klęski wraz z dwoma zaufanymi ludzmi.
Bajeczka była wystarczająco prosta i wiarygodna, by nie budzić podejrzeń. Ritter poparł
ją, powołując się na ustne rozkazy, i na tych wyjaśnieniach przesłuchania wreszcie się
skończyły. Max von Berger został jeńcem wojennym, a tych wykorzystywano na różne sposoby.
Wielu wysłano do Anglii, do pracy na farmach, i taki też los spotkał barona. Znalazł się w obozie
w Hampshire. Restrykcje były tu minimalne, jeńcy pracowali, von Bergera codziennie wieziono
na farmę, wraz z wieloma innymi Niemcami. Nie było w tym niczego niezwykłego. Taką pracę
wykonywali oficerowie aż do stopnia generała.
Inni jeńcy zaakceptowali jego autorytet i poddali się władzy, mówili do niego z
szacunkiem Herr Baron i właściciel farmy oraz wielkiego domu, starzejący się lord, szybko
zorientował się, że ma do czynienia z kimś niezwykłym, z arystokratą z ducha, tak jak on.
Po kilku miesiącach to von Berger zarządzał farmą. Wojna się skończyła, mieszkańcy
Hawkley okazali się ludzmi z gruntu przyzwoitymi, obecność dawnych wrogów zaakceptowano
nawet w miejscowym pubie. W końcu tysiąc dziewięćset czterdziestego siódmego roku Niemcy
zaczęli wracać do domu. Wrócił także baron.
Kiedy wysiadł z autobusu w Neustadt, padał śnieg. Odprowadził wzrokiem autobus i po
kilku schodkach wszedł do gospody Pod Białym Jeleniem. Miejscowi popijali piwo, niektórzy
jedli, stary Hartmann stał przy barze, a Karl Hoffer i młody Schneider siedzieli przy stoliku,
zajadając gulasz. Ktoś się obrócił, dostrzegł go i rozpoznał.
- Na Boga, toż to pan baron!
Głowy obracały się powoli, zapanowała martwa cisza. Hoffer oprzytomniał pierwszy,
wstał, podbiegł i ośmielił się objąć byłego dowódcę, przytulić go do serca.
- Baronie, nie wiedzieliśmy, co się z panem dzieje. Ja wróciłem pół roku temu.
Przyprowadziłem ze sobą młodego Schneidera. Cała jego rodzina zginęła podczas
bombardowania Hamburga.
Von Berger objął młodzika, któremu łzy ciekły po policzkach.
- Spokojnie, chłopcze, wydostaliśmy się z Berlina, prawda? Więc dlaczego płaczesz? - I [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • markom.htw.pl