[ Pobierz całość w formacie PDF ]
lekkoatletkę w spodenkach...
Gail zmarszczyła nos.
- Wyglądałaś bardzo seksy.
- Aha, na pewno.
- Czy nianię...
Gail przewróciła oczami.
- Szczyt atrakcyjności.
- Jest w tobie wtedy tyle ciepła. - Nicholas ścisnął jej dłoń.
- Oo, właśnie. Kobiety ciepłe i kobiety gorące. Dwa rozdzielne
światy, dwie kategorie istot płci żeńskiej... - zaczęła Gail w natchnieniu.
Anula & polgara
- Możesz być kobietą gorącą. Chcesz? - Nicholas przysunął się
bliżej.
- Rozumiem, że to założenie czysto teoretyczne. - I Gail zrobiło się
gorąco.
- Wcale nie. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem cię w szkarłatnej sukni
do pół uda i z kilogramem makijażu na twarzy, o mało nie dostałem
ataku serca.
- Z kilogramem?
- W każdym razie było tego więcej niż zazwyczaj.
- Zazwyczaj w ogóle nie mam makijażu.
- Wyglądałaś inaczej.
- I o to chodziło. Jak wyglądałam?
Nicholas milczał przez chwilę, najwyraźniej szukał w głowie
właściwych słów.
- Jak kobieta, za którą faceci wariują.
- Naprawdę? - ucieszyła się Gail. Myśl, że mogła tak wyglądać,
przyprawiała ją o miły dreszczyk.
- Nie do wiary - zaśmiał się Nicholas. - Ucieszyło cię to.
- Ucieszyło. Dla kogoś, kto całe życie był „kumplem", to wielka
zmiana.
- Twoi chłopcy nie wiedzą, co przez tyle lat tracili. I gdyby to ode
mnie zależało, zrobiłbym wszystko, żeby nigdy się nie dowiedzieli. -
Nicholas podniósł kieliszek do ust.
Gail też upiła łyk wina. Słowa Nicholasa budziły w niej nadzieję,
nadzieję, której nie chciała do siebie dopuszczać, której sobie zakazała, a
jednak... Tak mówi mężczyzna, któremu zależy.
- A dzisiaj jak wyglądam? Jak kobieta, za którą mężczyźni wariują?
Nicholas znowu się zaśmiał, pokręcił głową.
- I tak, i nie. Wyglądasz jak kobieta, za którą mężczyźni wariują, ale
wyglądasz też jak kobieta, której mężczyzna może zaufać. Powinniśmy
byli pójść gdzieś na kolację, ale jestem cholernym egoistą. Nie chcę
dzielić się tobą z nikim. Kiedy wracam do domu, wracam na naszą
wyspę, nie chcę, żeby świat zewnętrzny miał do niej dostęp, żeby nam ją
zanieczyszczał swoją obecnością.
- Co masz na myśli?
Anula & polgara
- Pytania. Pytania ze strony mediów, pytania ze strony rodziny,
głupie spekulacje. Chcę, żeby wszystko zostało tylko między nami, tak
długo, jak to możliwe - powiedział, głaszcząc Gail po policzku.
A potem co? - pomyślała, ale zaraz odegnała bolesne pytanie. Ważne
jest to, co teraz. Chwila. Spojrzenie Nicholasa. Wyraz jego oczu. Patrzył
na nią tak, że gotowa byłaby uwierzyć, że on... Nie, bzdura. W ogóle nie
powinna dopuszczać do siebie takich myśli. Nicholas objął ją, nachylił
twarz ku jej twarzy.
- Bycie z tobą zaczyna wchodzić mi w nawyk. Gail zarzuciła mu
ręce na szyję i raz jeszcze zanurzyła się w ich własnym, zamkniętym
świecie.
Tej nocy, z trudem łapiąc oddech, po tym jak skończyli się kochać,
jeszcze oszołomiona, jeszcze drżąca, wyszeptała:
- Kocham cię. - Słowa same płynęły z serca, same, bez udziału woli.
- Kocham cię.
Nie była pewna, czy wypowiedziała je na głos.
Nicholas leżał bez ruchu, nie drgnął nawet, nadal trzymał ją w
ramionach, ale coś się zmieniło.
Powiedziała mu, że go kocha?
Zajrzała mu w oczy i wiedziała już wszystko, nie musiał nic mówić:
wystarczyło to dalekie, nieobecne spojrzenie. Jeszcze przed chwilą byli
ze sobą tak blisko...
Uniosła dłoń, chciała dotknąć jego policzka; Nicholas odwrócił
wzrok.
Popełniła ogromny błąd.
Anula & polgara
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Następnego dnia długo nie wracał z pracy. Kiedy wreszcie usłyszała
jego kroki na schodach, wstrzymała oddech, nasłuchiwała w napięciu.
Zwolnił pod jej drzwiami, miała nadzieję, że zapuka. Czekała, ale na
próżno. Skrzypnęły tylko drzwi do pokoju Molly, sprawdził, czy mała
śpi spokojnie, ale do Gail nawet nie zajrzał.
Głuche milczenie.
Nicholas Barone chciał ciepłych uśmiechów, gorących nocy i pełnej
akceptacji, ale nie jej miłości. Zamknęła oczy, przez twarz przebiegł
bolesny skurcz.
Nie wierzę, nie jestem w stanie uwierzyć, myślała, przygotowując się
do snu, ale zanosiło się na bezsenną noc.
Przecież nie chodziło tylko o seks. Seks mogła mu ofiarować każda.
Być może nie zdawał sobie z tego sprawy, ale pragnął jej dlatego, że go
kochała. Z żadnego innego powodu.
Mogła być to niewygodna dla niego wiedza, mógł zaprzeczać, ale
pragnął i potrzebował miłości kogoś z gruntu dobrego, uczciwego. I Gail
taka była.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]